Ci dwaj wiecznie coś kombinują i szarpią moje biedne nerwy
Pokażącej twoje ręce, wymykają się bez przerwy
To zimne dranie
Chociaż zawsze udają, że oni to nigdy i nic
To zimne dranie
Ujmę to w ten sposób, mamo
Niewinność ich to nałowe pic
Kolejkę zbudowali i plażę mieli raz
Pędzili miastem bydło, coś knują cały czas
W muzeum było tak, że w przeszłość mnie wysłali
I choć mieli roboty-giganty, ty mówisz, że są mali
To zimne dranie
W tym domu codziennie na jakiś narażam się stres
To zimne dranie
Wszyscy razem
Lepszy już jest wcielony pies
Aniołki zgrywać chcą,
Lecz mamo uwierz mi
To tylko pozory
Ci chłopcy są źli
Przez tych dwóch drani
Ja czuję się jakby, po głowie przejechał mi tir
Nie kłamię! O nie!
To zimne dranie
Wszyscy razem!
Lepszy już jest wcielony pies
Stale to powtarzam
Lepszy już jest wcielony pies
To zimne dranie
Małe dranie dwa