Na górze z mostu patrzę w Sawę,
Wrzucam do wody duszę i głowę
Zwycięzca patrzy z Kalemegdanu
A ja jestem żołnierzem i mięsem armatnim
Żegnaj, Serbio, żegnaj
Żegnaj, Serbio, żegnaj
Żegnaj, Serbio, żegnaj
Żegnaj, Serbio, żegnaj
Nie mam pojęcia, czy wrócę
Albo czy może zapłacę głową
Zapłacę swoje nieuregulowane rachunki
jak się tylko dorwę do nowego sremskiego frontu
Odszedłem
By strzelać i zginąć
By pochylić obcą głowę,
Serbio...
Serbio!!!
Odszedłem
więc żegnaj i cześć
a czy mam prawo?
Serbio!