Wchodzę w twoje senne słowa
Mrok mi ciebie podarował
Ciszę sypią wiatry dookoła
Ty mnie w nią znowu wołasz
Chyba się zanosi na noc
Dobranoc, dobranoc
Kwitnie w twoich włosach ręka
I z pragnienia jesteś cała
Wszystko naokoło czeka
Wszystko nas zapowiedziało
Pewnie się zanosi na noc
Dobranoc, dobranoc
Ptak powraca do marzenia
Rozsypują się wszystkie słowa
Milczeniem w sen ciebie wołam
I pragnieniem wołam na noc
Biorę ciebie z sobą na noc
Dobranoc, dobranoc
Mrok powietrze poodsłaniał
I wiewiórki w naszych szeptach
Dla nas się otworzył kamień
Sen się sypie z niego na noc
Sen się sypie z niego na noc
Dobranoc, dobranoc