Księżyc jest w znaku skorpiona
To jest Jej czas
Wszystkie po niej były kopiami
Bezbarwnymi i niemymi
Kiedy wyobrażę sobie jej obraz
Na chwilę drętwieję
W spojrzeniach szukam konturu
Podobnego do Jej twarzy
Rozumem przeciw sercu walczę
Lecz na końcu
Serce sprzedaje stary trik
Że się podniosę
I dryfuję
Drogami jakichś dawnych dni
To była magia, fałd atłasu
Na jej piersiach
Ref.
A przed ludźmi …
Ukrywam się i nie mówię o tym
Gdyż jak im wyjaśnić
Że chociaż cudza, jesteś moja
Wciąż się łudzę, że to pomyłka
Tańczyć mogła zawsze
Tak zadziornie młoda
Jej dnie zaczynały się
Kiedy zapadał zmrok
A cisza znajduje drogę
Wsród srebrnej nocy …
Więc dryfuję
W te miejsca gdzie była moja
Lecz świt się przekrada
I zabiera wszelką nadzieję
Kiedy się budzę
Ref.
A przed ludźmi …
Ukrywam się i nie mówię o tym
Gdyż jak im wyjaśnić
Że chociaż cudza, jesteś moja
Wciąż się łudzę, że to pomyłka
Że chociaż cudza, jesteś moja
Że chociaż cudza, jesteś moja
Każdy dzień maluję smutną nutą
Każde marzenie krzyżuje się z życiem
I wtedy jesteś tu a ja odchodzę od zmysłów
Ref. 2x
A przed ludźmi …
Ukrywam się i nie mówię o tym
Gdyż jak im wyjaśnić
Że chociaż cudza, jesteś moja
Wciąż się łudzę, że to pomyłka