W tamtym dniach, gdzie zmuszałam się do uśmiechu
Czemu od tamtego momentu noce są coraz ciemniejsze?
To wszystko jedynie wyniszcza mnie bardziej
Te słowa, które wszystkim tak łatwo wychodzą z ust
Wkrótce będą dla mnie za trudne do mówienia
Usłyszałam już wystarczająco
Opisów, którymi tak naprawdę nie jestem
Nawet jeśli cały świat wciąż się zmienia
Czuję się, jakbym ja dalej została taka sama
Ta ścieżka, po której kroczyłam i o której zawsze śniłam
Podobnie jak za tamtych chwil
Gdy tańczyłam każdego dnia
Czuję się, jakbym sama została na tym największym podium
Ale nigdy tego nie zrozumiesz
Jeżeli nigdy nie spróbujesz mego życia
Nigdy się nie dowiesz
Jak bardzo moje życie jest poplątane
Ponieważ wszyscy widzą jedynie to, co pragną widzieć
Łatwiej jest im mnie oceniać, niż uwierzyć
Mimo tych wykańczających myśli, które skryłam w najgłębszej części
I niektórych ludzi, próbujących mnie rozszarpać i zamęczyć
Im dłużej próbują, tym mocniej ja błyszczę
Wiesz, że nigdy nie uda im się mnie pozbyć
Niedzielna noc
Gdy byłam skryta w swym łóżku
Gdy byłam pozbawiona wszelkich myśli
Zastanawiając się, co gdybym spróbowała zacząć udawać
Ja także nie znam prawdziwej siebie
Boje się, że któregoś dnia
Zobaczę swój obraz, czekający na potwierdzenie przez tłum
Im bardziej to światło robi się jaśniejsze
Tym bardziej mój cień się wydłuża
Gdy dojdzie do momentu, że zacznie mnie oślepiać
czy dam radę spojrzeć wtedy za siebie?
Nawet jeśli cały świat wciąż się zmienia
Czuję się, jakbym ja dalej została taka sama
Ta ścieżka, po której kroczyłam i o której zawsze śniłam
Podobnie jak za tamtych chwil
Gdy tańczyłam każdego dnia
Czuję się, jakbym sama została na tym największym podium
Ale nigdy tego nie zrozumiesz
Jeżeli nigdy nie spróbujesz mego życia
Nigdy się nie dowiesz
Jak bardzo moje życie jest poplątane
Ponieważ wszyscy widzą jedynie to, co pragną widzieć
Łatwiej jest im mnie oceniać, niż uwierzyć
Mimo tych wykańczających myśli, które skryłam w najgłębszej części
I niektórych ludzi, próbujących mnie rozszarpać i zamęczyć
Im dłużej próbują, tym mocniej ja błyszczę
Wiesz, że nigdy nie uda im się mnie pozbyć
Nie mogę pozwolić sobie na stoczenie się
I wiem dobrze, że nie dam rady wzlecieć patrząc jedynie na chodnik pode mną
Lecz wiem
gdzieś po drugiej stronie chmur słońce dalej świeci
Pośrodku obrazka, który sama sobie narysowałam, nawet te rozdarte fragmenty
Wymaże je, by być w stanie się uśmiechnąć
Chcę zmierzyć się z tą mną, na którą nienawidziłam patrzeć
Będę o tym pamiętać, więc zawsze będzie dobrze
Aż któregoś dnia moje życie wypełni się kwitnącymi pąkami kwiatów
Zaczekam na te chwilę
Ale nigdy tego nie zrozumiesz
Jeżeli nigdy nie spróbujesz mego życia
Nigdy się nie dowiesz
Jak bardzo moje życie jest poplątane
Ponieważ wszyscy widzą jedynie to, co pragną widzieć
Łatwiej jest im mnie oceniać, niż uwierzyć
Mimo tych wykańczających myśli, które skryłam w najgłębszej części
I niektórych ludzi, próbujących mnie rozszarpać i zamęczyć
Im dłużej próbują, tym mocniej ja błyszczę
Wiesz, że nigdy nie uda im się mnie pozbyć