Od zawsze patrzę ci prosto w oczy,
Zaprzestano ze mną rozmawiać o miłości,
Twoje nieobecne pocałunki wywołują ból,
Mam wrażenie, że jestem rozdarty na pół
Pokonała nas rutyna, przepadliśmy,
Czas doprowadził nas do bólu,
Nasze niebo zagasło,
Nie ma niczego wokół,
Twój głos nie przełamuje ciszy
Ja już nie chcę cię kochać,
Udając, że wciąż jest coś do ocalenia,
Chciałabym wytargać cię
Z mojego serca, i abyś nie zadręczał się więcej
Teraz potrafiłam zrozumieć, że chociaż utrata boli,
Skoro chcę wyzdrowieć, muszę o tobie zapomnieć,
Ja już nie chcę kochać,
Już nie chcę cię kochać
Nie ma nadziei, nie wystarcza mi wiary,
Mój świat utracił swój blask,
Staliśmy się upiorami,
Zatrzymanymi wspomnieniami,
Pochłonęły nas marzenia
Pokonała nas rutyna, przepadliśmy,
Czas doprowadził nas do bólu,
Nasze niebo zagasło,
Nie ma niczego wokół,
Twój głos nie przełamuje ciszy
Ja już nie chcę cię kochać,
Udając, że wciąż jest coś do ocalenia,
Chciałabym wytargać cię
Z mojego serca, i abyś nie zadręczał się więcej
Teraz potrafiłam zrozumieć, że chociaż utrata boli,
Skoro chcę wyzdrowieć, muszę o tobie zapomnieć,
Ja już nie chcę kochać,
Już nie chcę cię kochać
Nie chcę znów o tobie marzyć
Ja już nie chcę cię kochać,
Udając, że wciąż jest coś do ocalenia,
Chciałabym wytargać cię
Z mojego serca, i abyś nie zadręczał się więcej
Ja już nie chcę cię kochać,
Udając, że wciąż jest coś do ocalenia,
Chciałabym wytargać cię
Z mojego serca, i abyś nie zadręczał się więcej
Teraz potrafiłam zrozumieć, że chociaż utrata boli,
Skoro chcę wyzdrowieć, muszę o tobie zapomnieć,
Ja już nie chcę kochać,
Już nie chcę cię kochać