Południe, samotność,
rozmawiam w ciszy ze ścianą,
co za agonia, co za szkoda,
przegrałem walkę z wczorajszym dniem.
Wysiedlając się z Twojego serca,
nie dałaś mi opcji.
Idę, nie oczekuję, że będziesz mnie znowu tak kochała,
jak ja Cie kocham.
Już nie pozostaje mi więcej nocy, aby płakać,
już nie znajduję miejsca w Twoich ramionach,
mój czas jest policzony,
jestem zmęczony szukaniem, tam, gdzie nie ma,
już nie mogę czekać, już nie mogę czekać.
Spóźniasz się, po raz kolejny,
już nawet nie pytam gdzie ani kto.
Zapomniałaś o mnie, przyzwyczaiłem się
do liczenia łez do stu.
Ta miłość, która nam odjechała pociągiem
i smutek sprawił, że jestem jego zakładnikiem.
Idę, nie oczekuję, że będziesz mnie znowu tak kochała,
jak ja Cie kocham.
Już nie pozostaje mi więcej nocy, aby płakać,
już nie znajduję miejsca w Twoich ramionach,
mój czas jest policzony,
jestem zmęczony szukaniem, tam, gdzie nie ma,
już nie mogę czekać, już nie mogę czekać.
Już nie mogę czekać,
że obudzisz się uśmiechając dla mnie.
Rutyna Cie przezwyciężyła,
i wszystko się we mnie skończyło.
Już nie pozostaje mi więcej nocy, aby płakać,
już nie znajduję miejsca w Twoich ramionach,
mój czas jest policzony,
jestem zmęczony szukaniem, tam, gdzie nie ma,
już nie mogę czekać, już nie mogę czekać,
już nie mogę czekać...