Nieraz chodziłem na oślep,
Łamiąc życiowy układ,
I ktoś chybieniom mym był rad,
I cóż więc:
Widziałem życia daremność,
I nocy bezsennych pustkę,
Kobietę kochałem nie tę,
Lecz jednak
Ref.
Ja nie żałuję niczego,
Osioł - fundament, mocny dom,
A to, co rozumiem z trudem
Jest mi najdroższe.
Wiedzieć nie mogłem na pewno,
Dokąd płynie losu rzeka,
Szedłem do ciebie z daleka,
I cóż więc:
Stałaś się wszystkim w mym losie,
I dom nasz, otwarty dla gości,
I nam ciepło wśród przyjaciół,
Im również.
Ref.