current location : Lyricf.com
/
/
Wyspa, drzewo, zamek lyrics
Wyspa, drzewo, zamek lyrics
turnover time:2024-09-19 18:34:37
Wyspa, drzewo, zamek lyrics

W spadku po dziewczynie wyspa mi została.

Dziesięć kroków długa, z piasku była cała.

Przywoziłem ziemię podkradaną z pola

Chciałem ją ożywić, przecież była moja.

Wreszcie siałem trawę bardzo wczesną wiosną.

Odtąd po mej wyspie mogłem chodzić boso.

Posadziłem kwiaty, wszystkie dla ozdoby.

Przywoziłem z domu wiadra słodkiej wody.

Aż tu wielki grad wybił co mógł,

ziemię zmył nagły skok wód,

Wyspa znów z nagiego piasku jest.

Posadziłem drzewo u mnie na balkonie;

wielkie, silne drzewo, bardzo dbałem o nie.

Pomyślałem sobie: "Kiedy mnie nie będzie,

pamięć ludzi o mnie mieszkać będzie w drzewie".

No i miało tak stać tysiąc sto lat,

jak posąg mój miało tu trwać.

Kiedyś wiatr ze złością wyrwał je.

Zbudowałem sobie na wysokiej skale niebosiężny zamek,

w słońcu lśnił wspaniale.

W zamek ten włożyłem wszystkie oszczędności,

by się czuć bezpiecznym do późnej starości.

Lecz mój czujny wróg rył jak szczur,

wsypał proch do kilku dziur.

Przyszła noc, podpalił wtedy lont.

I tak wszystko to, czego się tknę,

w proch i pył obraca się.

Nie wiem sam, gdzie miejsce dla mnie jest.

I tak wszystko to, czego się tknę,

w proch i pył obraca się.

Nie wiem sam, gdzie miejsce dla mnie jest.

Comments
Welcome to Lyricf comments! Please keep conversations courteous and on-topic. To fosterproductive and respectful conversations, you may see comments from our Community Managers.
Sign up to post
Sort by