Spotkanie w pół do dziesiątej, gdy słońce zachodzi
Z mrowieniem w brzuchu wybieram się w drogę
A plecak pełen trosk,
których naprawdę już nie potrzebuję
Twoich 5 największych lęków leży w bagażniku
I teraz stajemy w kręgu
Rzucamy je wszystkie na środek
Chodź, spalimy nasze wszystkie zwątpienia
i będziemy tańczyć w dymie
Będziemy patrzeć, jak palą się jasnym płomieniem,
Złapiemy się
Stoimy tu i milczymy
Nasze spojrzenia tak głośne
Dziś możemy być wszystkim,
Musimy tylko sobie zaufać
Jesteśmy jak sztuczne ognie1
Jesteśmy jak sztuczne ognie
Jeszcze trochę nieprzyzwyczajeni, lecz to jest jakoś dobre
I deszcz endorfin opada na żar
I mój plecak jest teraz pusty
I o tyle lżejszy
Twoje 5 najważniejszych lęków od teraz są tym, co najciekawsze
Promieniejemy dziś w nocy, jak sztuczne ognie
Chodź, spalimy nasze wszystkie zwątpienia
i będziemy tańczyć w dymie
Będziemy patrzeć, jak palą się jasnym płomieniem,
Złapiemy się
Stoimy tu i milczymy
Nasze spojrzenia tak głośne
Dziś możemy być wszystkim,
Musimy tylko sobie zaufać
Jesteśmy jak sztuczne ognie
Jesteśmy jak sztuczne ognie
Chodź, spalimy nasze wszystkie zwątpienia
i będziemy tańczyć w dymie
Będziemy patrzeć, jak palą się jasnym płomieniem,
Złapiemy się
Stoimy tu i milczymy
Nasze spojrzenia tak głośne
Dziś możemy być wszystkim,
Musimy tylko sobie zaufać
Jesteśmy jak sztuczne ognie
Jesteśmy jak sztuczne ognie
1. aluzja do płonących ludzkich trosk na podobieństwo sztucznych ogni, które w samej ich nazwie w języku niemieckim zawierają cudowność - dosł. "cudowne świece".