Wokół widzisz wsie, tysiąc miast, wiele ulic,
lasów wiele, trochę mórz, tysiące rzek,
Niechaj ci się nie wydaje, że ten świat, to te kraje
są tak nie myśl, bo to przecież wielki błąd.
Ziemia jest punktem gdzieś zawieszonym we wszechświecie,
możesz wierzyć moim słowom, albo nie.
Na globie życie trwa, widzisz je podziwiasz wciąż,
ale nie wiesz czy zwierzęta w niebie są.
Ziemia jest punkcikiem, tych punkcików jest bezliku,
a drobinką jesteś ty, śmieszne rządy polityków.
I po co tyle krzyku, że ktoś jest większy przy kimś.
Każdy z nas pyłkiem jest cały czas.
Milion gwiazd, jakiś Mars, tyle planet wciąż nie znanych,
a widzianych z naszej Ziemi jak tam jest.
Mnóstwo komet, wiele słońc wolno im bądź co bądź
właśnie świecić tam gdzie one tylko chcą.
Asteroidy stale mkną,
tak jak gdyby ktoś je gnał
i jak gdyby chciały znaleźć cichy kąt.
W tej przestrzeni gubisz się i rozumiesz nagle,
że wielkość twoja we wszechświecie wzbudza śmiech.
Istnieją może gdzieś istoty pewne tak jak my,
że ten wszechświat dla nich tylko stworzył Bóg.
Że oprócz nich nie żyje nikt, dlatego są tak ważni,
sprostował bym to wszystko gdybym mógł.
Podziwiaj piękne gwiazdozbiory, mleczną drogę istny cud,
przy tym pomyśl sobie o nicości swej.
I na uwadze proszę miej główka szpilki właśnie
tej jest na pewno dużo większa niż i ty.
Ziemia punktem jest,
a tych punktów jest bezliku,
zawieszona w niebie gdzieś,
śmieszne rządy polityków.
Bo w przestworzach nie jest ważny żaden król
i żaden błazen.
Pyłkiem jest cały czas, każdy z nas!