Szukałem oazy
na pustyni od tak dawna,
w swej słabości próbując
udawać, że jestem silny.
Lgnąłem do rzeczy,
które zostawiłem za sobą.
Byłem przerażony i samotny.
Wewnątrz jestem okaleczony.
Skąpałem swą duszę w świetle gwiazd,
leczyłem rany na słońcu,
wykrzyczałem swój ból lasowi,
pytając, dlaczego?
Czy przyjdzie dla mnie czas, gdy odnajdę spokój?
Czy zawsze będę miał wrażenie, że jestem ostatni w kolejce?
Wejdę na szczyt góry, zapalę świecę i zapytam:
„Czy moja dusza kiedyś spocznie w pokoju?”
Byłem pogrążony w bólu,
dręczony przez duchy sprzed wielu lat.
One nie dają mi spokoju;
wciąż powracają po więcej.
Czy przyjdzie dla mnie czas, gdy odnajdę spokój?
Czy zawsze będę miał wrażenie, że jestem ostatni w kolejce?
Wejdę na szczyt góry, zapalę świecę i zapytam:
„Czy moja dusza kiedyś spocznie w pokoju?”
Moja okaleczona dusza pragnie się wyzwolić.
Czy przyjdzie dla mnie czas, gdy odnajdę spokój?
Czy zawsze będę miał wrażenie, że jestem ostatni w kolejce?
Wejdę na szczyt góry, zapalę świecę i zapytam:
„Czy moja dusza kiedyś spocznie w pokoju?”