Dlaczego nie spróbujesz obyć się bez niego?
Dlaczego nie spróbujesz życia samotnego?
Czy potrzeba ci jego rąk dla pożądania swego?
Czy potrzeba ci jego serca dla tronu własnego?
Czy potrzebujesz aby został ojcem twego dziecka?
Czy potrzebujesz po coś jego zwierzęcości?
Czy bez smyczy w ręce nie zostaniesz damą?
Ja wiem, że poradzisz sobie, poradzisz po swojemu.
Dlaczego nie sprobujesz zapomnieć o nim?
Pomachaj mu tą małą, delikatną rączką.
Wiesz przecież, że życie jest pełne miłego towarzystwa,
w którym bez trudu spędzisz udaną noc.
Czy chcesz być fosą wokół jego wieży?
Albo poświatą księżyca w jego jaskini?
Czy chcesz pobłogosławić jego moc,
gdy on gwiżdżąc mija, gwiżdżąc mija grób swojego ojca?
Chciałbym zabrać cię na pewną ceremonię,
O ile w ogóle przypomnę sobie drogę.
Patrz, Jaś z Małgosią chcą połączyć swoją dolę,
Więc pomódlmy się zanim uczynią ten błąd.
W końcu każde z nich schronienie już znalazło,
No i chcą, naprawdę chcą posłuszni być.
Przyrzeczenia będą trudne do spełnienia dla obojga,
Więc nie pozwólmy nikomu, by przeszkodził im.