Nie tęsknię za Twoimi brudnymi ubraniami na podłodze;
Nikt więcej nie zostawia zapalonych świateł;
Ręczniki wiszą tam gdzie powinny;
Martwa cisza panuje w moim sąsiedztwie;
Nie jestem tak delikatna, nie złamię się.
Miłość jest przereklamowana;
Nie będę potrzebować, nie będę potrzebować,
Nie będę Cię potrzebować jeśli upadnę, więc czemu płaczę?
Nie będę tęsknić, nie będę tęsknić,
Nie będę za Tobą tęsknić, wcale a wcale.
Więc co robię na podłodze płacząc?
Nie potrzebuję Twoich liścików miłosnych żeby się rozweselić;
Mogę żyć bez tego typu rzeczy;
Nie musisz mnie budzić pocałunkiem każdego dnia
I tak mam już dość róż.
Nie jestem tak delikatna, nie złamię się.
Miłość jest przereklamowana;
Nie będę potrzebować, nie będę potrzebować,
Nie będę Cię potrzebować gdy upadnę, więc czemu płaczę?
Nie będę tęsknić, nie będę tęsknić,
Nie będę za Tobą tęsknić, wcale a wcale.
Więc co robię na podłodze płacząc?
Więc nie martw się o mnie;
No dalej, ciesz się wolnością.
Nie tęsknię za Twoimi brudnymi ubraniami na podłodze;
Nie będę potrzebować, nie będę potrzebować,
Nie będę Cię potrzebować jeśli upadnę, więc czemu płaczę?
Nie będę tęsknić, nie będę tęsknić,
Nie będę za Tobą tęsknić, wcale a wcale.
Więc co robię tu na podłodze,
Robię na podłodze, płacząc