złe szczęście by rozmawiać na tych przejażdżkach
umysł na drodze, twe rozszerzone oczy patrzą jak chmury się unoszą
biały ferrari, dobra zabawa
(słodka szesnastka, jak miałem cokolwiek wiedzieć?)
wypószczam cię przy Central
nie chciałem mówić tego co jest oczywiste
trzymałem usta zamknięte,
jesteśmy tacy znajomi sobie
biały ferrari, dobre chwile
zostać ze mną, blisko mnie
byłeś w porządku, byłeś w porządku turaj
to tylko powolne ciało
poszłes jak zapomniałem mówić
więc wysłałem wymowę SMS-em, miejsze prędkości, Texas-owe prędkości, tak
normalność odbija się na mnie, w końcu, w końcu, tak
ahh na mnie w końcu, w końcu, tak
wciąż troszczę się o ciebie i tak będzie ma zawsze
to była moja cześć obietnicy, szczerze
staliśmy się tacy znajomi sobie
spędzając każdy dzień roku
biały ferrari, dobre chwile
w tym życiu (życiu), w tym życiu (życiu)
o jeden za dużo lat
tatuowane powieki na liftingu twarży
umyśł nad materią to magia, uprawiam magię
jak pomyślisz, to minie szybko
i to jest życie
mam pewność że jesteśmy wyżsi w innym wymiarze
mówisz ze jesteśmy mali i nie warci wspomnienia
zmęczył cię rych, twoje ciało jest obolałe
możemy zrobić sobie wakacje
są miejsca do odwiedzenia
wyraźnie to nie jest wszystko co jest
nie możesz przyjąć tego co ci dane
ale jest nad tutaj w porządku,
dobrze nam jest
pierwotny i nagi
śnią ci się mury które nas uwięziają
to tylko czaszka, co najmiej tak to nazywają
i jesteśmy wolni by wędrować