Znajdowałam się nad głęboką przepaścią
Próbując pokonać ją ze złamaną nogą.
Ty czekałe po drugiej stronie,
Jak zwykle, myśląc co zrobić ze swoim życiem.
Zdążyłam wziąść łyka
By oszukać siebie, że jestem wystarczająco nietrzeźwa i temu sprostam.
Ty znajdowałes się po drugiej stronie
Jak zwykle, nie mogleś się zdecydować.
I za sprawą jednego pocałunku
Spowodowałeś we mnie oddanie
Na całe dwie dakedy.
Który mężczyzna kocha w ten sposób?
By pozwolić mi zawisnąć nad ostrą krawędzią
O, straciłam grunt pod nogami.
Raz jesteśmy razem, potem znów oddaleni.
Ale nigdy całkiem osbno.
Który męzczyzna kocha w ten sposób?
Który mężczyzna
Który męzczyzna kocha w ten sposób?
Który mężczyzna
Jesteś świętym głupcem przepełnionym smutkiem.
Chodzisz ze zdartymi stopami.
Wyrządzasz tyle szkód, jak śmiesz
Próbować wracać po więcej?
I za sprawą jednego pocałunku
Spowodowałeś we mnie oddanie
Na całe dwie dakedy.
Który mężczyzna kocha w ten sposób?
Który męzczyzna kocha w ten sposób?
Który mężczyzna
Który męzczyzna kocha w ten sposób?
Który mężczyzna
Ale nie mogę Cię przezwycięzyć
Bo wciąż jesteśmy razem.
O błagam, litości.
Jak Ty to robisz?
Myślę, że juz po wszystkim.
A potem znów stawiasz mnie pod ścianą.
Który męzczyzna kocha w ten sposób?
Który mężczyzna
Który męzczyzna kocha w ten sposób?
Który mężczyzna
Który męzczyzna kocha w ten sposób?
Który mężczyzna
Który męzczyzna kocha w ten sposób?
Który mężczyzna