Nie, nie, och
Nigdy nie było tak fałszywej obietnicy,
jak to, co obiecałem ci tamtego kwietnia,
gdy przysiągłem ci, że już nie będę o tobie myślał
Wymazałam tamte chwile z moich myśli,
i napisałam ci przeszło tysiąc piosenek,
i skoro opowiadają mi o tobie, ogarnia mnie chłód
Było kłamstwem to, co powiedziałem twojej przyjaciółce,
że już nie tęsknię za tobą,
gdyż tak naprawdę brakuje mi ciebie
Co mam ci powiedzieć, skoro ciągle śnię o tobie,
Nie wychodzisz z mojej głowy,
Sądzę, że cały czas o mnie myślisz
Zostaniesz, nie mając pretekstu do ucieczki,
Zostaniesz z pocałunkami, które ci ofiarowałem,
Zostaniesz,
gdyż we mnie są chęci, aby cię kochać,
gdyż ''koniec i kropka'' są bez znaczenia,
wtenczas gdy one odnoszą się do ciebie
Dlatego mówię ci
wróć, wróć,
póki nie jest jeszcze za późno,
wróć, wróć,
Bez ciebie jestem do niczego,
wróć, wróć,
kiedy cię nie widzę cierpię
Calutką zimę wypełniałaś moje myśli,
Nigdy o czasie nie powiedziałem ci, że cię kocham,
Teraz przysięgam ci, że czuję skruchę...
Ach, czuję,
że czas jest bezużyteczny,
jeśli nie przeżyję go z tobą,
a ty ze mną,
Uwierz mi w to, kiedy ci o tym mówię...
Że jest kłamstwem to, co powiedziałem twojej przyjaciółce,
że już za tobą nie tęsknię,
gdyż tak naprawdę brakuje mi ciebie
Zostaniesz, nie mając pretekstu do ucieczki,
Zostaniesz z pocałunkami, które ci ofiarowałem,
Zostaniesz,
gdyż we mnie są chęci, aby cię kochać,
gdyż ''koniec i kropka'' są bez znaczenia,
wtenczas gdy one odnoszą się do ciebie
Dlatego mówię ci
wróć, wróć,
póki nie jest jeszcze za późno,
wróć, wróć,
Bez ciebie jestem do niczego,
wróć, wróć,
kiedy cię nie widzę cierpię
Dlatego mówię ci
wróć, wróć,
wróć, wróć,
wróć, wróć,
wróć, wróć,
wróć, wróć,
kiedy cię nie widzę cierpię
Nigdy nie było tak fałszywej obietnicy,
jak to, co obiecałem ci tamtego kwietnia,
gdy przysiągłem ci, że już nie będę o tobie myślał