On mnie kocha
Na wszystko mi pozwoli, wszystko mi da
Bez dylematu, jestem jego miłością
Ale jednego, jednego nijak nie da
Nie da mi pojeździć jego autem
Bo my, kobiety, jakby to nie było dla nas
Nauką jest spuścić ręczny, dodać gaz
(Nie każdy może dostać uprawnienia [do jazdy],
Dlatego dla was tu jest miejsce pasażera)
No dalej, kochany, pozwól mi na jedną przejażdżkę
Tylko trochę, naprawdę jesteś nie fair
Jestem kobietą, ale nie znaczy że
Że nie jeżdżę jak Schumacher
(raz, dwa, trzy, cztery)
Ref:
Ale jak mi nie dasz
Nie dam ani ja tobie
Ani ja tobie
Nie dam ani ja tobie
Będziesz pytać mnie
Będzie "e nie chce mi się"
"e nie chce mi się"
Będzie "e nie chce mi się"
Ale jak mi nie dasz
Nie dam ani ja tobie
Ani ja tobie
Nie dam ani ja tobie
Będzie ci się wtedy dobrze
Beze mnie (co)
Tobie beze mnie (co)
Tobie beze mnie jeździć
Ktoś krzyczy "kto ci dał prawko?!"
Gdy ja makijaż poprawiam na skrzyżowaniu
A ta twoja maszyna mi się podoba
Nie bój się, nie będzie "bang, bum, crash"