Война бывает детская [Voyna byvaet detskaya] [Polish translation]

Wojna bywa dziecinna, do pierwszego zabitego,

Potem nie skleisz całego, w drobiazgi rozbitego.

Dusza, bracie, nie wyzdrowieje, wykluczona harmonia.

Niemało widziałem dzieci na tej ceremonii.

Niemało widziałem dzieci na tej ceremonii.

Patrzę, w jego oczach smutek, czytam jak w telewizorze,

A spokojny dym nakrył okno, kłębi się nad drogą szarość.

I jak nieświeża rosa, w szklankach wódka chlupocze,

I ja milczę, i on milczy, ale pamięć nie psuje się,

I ja milczę, i on milczy, ale pamięć nie psuje się,

Wojna bywa naga, wesoła, straszna,

Wojna bywa dokładna, w ciosach w walce na ręce.

Chodzę-brodzę prospektami, latarnie kołyszą się.

Wojna bywa pierwsza, a później już nie kończy się.

Wojna bywa pierwsza, a później już nie kończy się.

Wojna kipi zwycięsko do pierwszego uderzenia,

A później, bracie, jak wszędzie indziej, zwykłe mnożenia.

Bywa sprawiedliwa, bywa pyskata,

Dla nas nie bardzo długo, salonowo-bezpieczna,

Dla nas czasem nie długo, salonowo-bezpieczna.

Za ściną sąsiada szczeka życie stare i nowe

A nasze nie zmienia się – wszystko, bracie, tak nędzne.

Siedzimy na kuchni, świętując. Żona przyjdzie złoszcząc się

Wojna umrze pod płytami ostatniego zabitego

Wojna umrze pod płytami ostatniego ubitego.

Pytanie: "Dlaczego i po co?" zostawimy bez uwagi,

Mędrzec powie: "Pan daje siły w czasie próby".

Bodajbyśmy zostali pijącymi moralnymi kalekami

A mimo wszystko, bracie, nie gnidami, mimo wszystko ludźmi

Mimo wszystko nie zbutwiałymi wielkimi - jakimiś "tymi".