Chciałabym, żeby padało... moglibyśmy wyciągnąć parasol i przytulić się
Rozłożyć go, aby ukryć nas przed wzrokiem innych i wmieszać się w tłum
W dolinie migających neonów
Iść ramię w ramię ufając sobie
Aż do rana
Dajmy się ogarnąć szumowi deszczu
Jak we śnie, żałuję, że się nie obudziliśmy...
Dźwięk deszczu przypomina muzykę Chopina
Spokojnie spada, zachowując tajemnicę na zawsze
Kiedy zacznie migotać płomień świecy
Będzie już widno zanim zgaśnie
Chciałabym, żeby deszcz padał do rana, jak w prognozie
Odludny dźwięk, który pasuje do miejskiej nocy