Mam gorąc krwi, która wrzy
Pot, wychodzący ze strachu, który gubi się
Mam w sobie spokój, który milczy
Jestem tą bryzą, która staje się silniejsza
Mimo, że chmury się oddalą
A moja skóra pozostaje w suszy
Przybędę pewnego dnia
Żeby rozwikłać mój powrót
Mam ziemię, która dba o ścieżkę
Mam gałęzie drzewa bez liści
Jestem tą, która broni zmęczonej nocy
Mam sylwetki, które przychodzą mnie zobaczyć
Mimo, że chmury się oddalą
A moja skóra pozostaje w suszy
Przybędę pewnego dnia
Żeby rozwikłać mój powrót
Nie potrzebuję oczów żeby ciebie znaleźć
Chcę, żeby blizna nigdy się zagoiła
Wszystko to co kapie wylewa się na mnie
Wszystko to o czym śniłam już to przeżyłam
Mimo, że chmury się oddalą
A moja skóra pozostaje w suszy
Przybędę pewnego dnia
Żeby rozwikłać mój powrót