Jest ciemna noc, wszyscy dawno śpią
Brak głosów wokół odczuwam szalenie
Sam chciałbym wrzeszczeć, lecz nie wolno mi
Ludzie dziś tacy na dźwięki uczuleni
Bo jest noc, noc, noc, noc, całkowity mrok
Nic już nie widać w ciemności przed nami
Jedno światło – ku samotności krok
A jednak czuję, nie jesteśmy sami, Ty i ja
Wierzę w to... Nie, nie wierzę
Wierzę w to... Nie, nie wierzę
Już trzeba wstawać, na sen już nie czas,
Już triumfalne trąby wokół grają
Odkręcić kran, ochlapać się choć raz
Na dworze ludzie przez zęby śpiewają
Bo jest noc, noc, noc, noc, całkowity mrok
Nic już nie widać w ciemności przed nami
Jedno światło – ku samotności krok
A jednak czuję, nie jesteśmy sami, Ty i ja
Wierzę w to... Nie, nie wierzę
Wierzę w to... Nie, nie wierzę
Czekamy ranka, niech już wstanie dzień
Niech choć ktoś przyjdzie i przyniesie świeczkę
W takiej ciemności nic nie widzi się
I wciąż tak czekam, nie mogę i nie chcę
Bo jest noc, noc, noc, noc, całkowity mrok
Nic już nie widać w ciemności przed nami
Jedno światło – ku samotności krok
A jednak czuję, nie jesteśmy sami, Ty i ja
Wierzę w to... Nie, nie wierzę
Wierzę w to... Nie, nie wierzę
Już trzeba wstawać, na sen już nie czas,
Już triumfalne trąby wokół grają
Odkręcić kran, ochlapać się choć raz
Na dworze ludzie przez zęby śpiewają
Bo jest noc, noc, noc, noc, całkowity mrok
Nic już nie widać w ciemności przed nami
Jedno światło – ku samotności krok
A jednak czuję, nie jesteśmy sami, Ty i ja
Wierzę w to... Nie, nie wierzę
Wierzę w to... Nie, nie wierzę
Wierzę w to... Nie, nie wierzę
Wierzę w to... Nie, nie wierzę
Wierzę w to... Nie, nie wierzę
Wierzę w to... Nie, nie wierzę