Mówisz, że jestem inny
Mówię - masz rację
Mówisz, że tobie idzie wspaniale
Czyli idzie ci źle
Jestem nienasycony
nigdy nie mam dosyć
Chwytam twe rany
I rozniecam żar!
Obiad podano
to dla mnie przyjemność
Liżę twe usta
bo mi smakujesz
Oh, zawstydzam cię?
Boisz się mnie?
Kto tutaj jest normalny
A kto tutaj jest chory?
Decyzja zapadła
Ładunek we mnie tyka, tyka, tyka, tyka
Nic nie będzie takie jak wcześniej
Na szczęście jestem szalony
Jestem zwolniony warunkowo
nie, dobry nie jestem.
Twój brzydszy brat,
uderzenie w twarz
Mówisz, że ci grożę
zaraz będę na tropie
Wierzysz, że cię rozumiem?
Jedynie cię męczę
Nie mam pojęcia,
nie przypominam o sobie
błagam o uniewinnienie
Jestem niespełna rozumu
Kto tutaj jest jeszcze normalny
I kto tutaj jest.... I kto tutaj jest chory?
Na szczęście jestem szalony
Na szczęście jestem szalony
Ładunek we mnie tyka
Na szczęście jestem szalony
Szalony!
Na szczęście jestem szalony (x4)