Moje życie się zaczęło
jak trawa, jak kwiat,
a matka mnie pocałowała,
jakbym był jej pierwszą miłością.
Moje życie narodziło się tak,
jak rozpoczyna się wiersz.
Wierzę, że gdzieś tam w górze
był uśmiech
również dla mnie:
to samo światło, które
zapala się, gdy
rodzi się król.
Gwiazda, gitara,
moja pierwsza jasnowłosa miłość
i duma z moich dwudziestu lat.
Płakałem, lecz cię pożegnałem
i odszedłem ku memu przeznaczeniu
z dziecięcym entuzjazmem.
Wierzę, że gdzieś tam w górze
był uśmiech również dla mnie:
to samo światło, które
zapala się, gdy rodzi się król.
Lecz jestem tutaj, jeśli mnie potrzebujesz,
miłości moich dwudziestu lat.
Wierzę, że gdzieś tam w górze
ktoś już zapisał
moją miłość do ciebie i wszystko, co się zdarzy.