Mam dwadzieścia lat,
Więc nie dziw się, gdy robię zamieszanie bez powodu.
Boję się, że zostawię światu tylko pieniądze,
Że moje imię zniknie
Wśród imion wszystkich innych,
Ale mam tylko dwadzieścia lat
I już proszę o wybaczenie
Za błędy, które popełniłem.
Droga jest przecież trudniejsza do przejścia, gdy mierzysz wysoko,
Więc wybierz to, co najważniejsze;
Wybierz miłość albo diamenty,
Demony albo świętych.
Tak będziesz gotowy na bitwę,
Albo odejdziesz
I obwinisz innych,
Albo ty będziesz winny.
Będziesz biegł prosto w słońce,
Albo w mrok.
Będziesz gotowy na bitwę,
By zawsze szukać wolności,
Zrobić krok dalej,
Zawsze być prawdziwy,
Wytłumaczyć co to kolor komuś,
Kto widzi tylko czerń i biel,
By zawsze szukać wolności,
I zrobić krok dalej.
Obiecaj, że jutro będziesz wszystkim mówić o mnie
I chociaż mam tylko dwadzieścia lat, będę musiał biec.
Mam dwadzieścia lat
I gówno mnie to obchodzi,
Bo nie muszę wam nic udowadniać.
Nie jestem jak wy, którzy zaprzedajecie duszę pieniądzom.
W oczach uczciwych ludzi,1
Jesteście zbyt tchórzliwi.
Zrobić krok dalej,
Zawsze być prawdziwy,
Wytłumaczyć co to kolor komuś,
Kto widzi tylko czerń i biel.
Żeby zrobić krok dalej,
Zawsze być prawdziwy,
A obiecaj, że jutro będziesz wszystkim mówić o mnie
I chociaż mam tylko dwadzieścia lat, będę musiał biec dla siebie.
Tak będziesz gotowy na bitwę,
Albo odejdziesz
I obwinisz innych,
Albo ty będziesz winny.
Będziesz biegł prosto w słońce,
Albo w mrok.
Będziesz gotowy na bitwę,
By zawsze szukać wolności.
Masz dwadzieścia lat
I teraz piszę do ciebie
Zanim będzie za późno.
Będzie bolała wątpliwość,
Czy jesteś nikim.
Będziesz kimś, gdy odróżnisz się od innych,
Ale masz tylko dwadzieścia lat.
1. Inna interpretacja (dosłowne tłumaczenie): "Nie jestem jak wy, którzy zaprzedajecie duszę pieniądzom z oczu uczciwych ludzi".