Palące pragnienie by żyć i wędrować w wolności
Lśni w ciemności i wzrasta we mnie
Trzymasz mnie za rękę, ale nie rozumiesz
Więc ostatecznie nie będzie cię tam, dokąd zmierzam
Śnię kolorowe sny o tym, że dostanę szansę
Śnię o zasmakowaniu idealnej miłości
W poszukiwaniu drzwi, którymi otworzę twój umysł
W poszukiwaniu lekarstwa dla ludzkości
Pomocy, toniemy
Tak bardzo zamknięci w sobie
Dlaczego deszcz pada, pada, pada na Utopię?
Dlaczego musi zabijać doskonałość tego, kim jesteśmy?
Dlaczego deszcz pada, pada, pada na Utopię?
Co będzie, gdy światła zgasną, ukazując nam kim naprawdę jesteśmy?
Szukam odpowiedzi, których nie dostaje się za darmo
Albo też są głęboko ukryte, czy jest we mnie życie?
Trzymasz mnie za rękę, ale nie rozumiesz
Więc ostatecznie ruszasz w drogę zupełnie sam
Śnię kolorowe sny, w snach nie ma żadnych granic
Śnię sen, który wszyscy wydajemy się dzielić
W poszukiwaniu drzwi, którymi otworzę twój umysł
W poszukiwaniu lekarstwa dla ludzkości
Pomocy, toniemy
Tak bardzo zamknięci w sobie
Dlaczego deszcz pada, pada, pada na Utopię?
Dlaczego musi zabijać doskonałość tego, kim jesteśmy?
Dlaczego deszcz pada, pada, pada na Utopię?
Co będzie, gdy światła zgasną, ukazując nam kim naprawdę jesteśmy?