Powrócę... powrócę mniej słaba
Zatrzymam się przy oknie
A tymczasem następny dzień minie pośpiesznie
Zostań tam, choć w ciszy osądź
Teraz, gdy nie będziesz się już bał znowu cierpieć
Śpij spokojnie i trzymaj się z dala od moich błędów
W czasie Twojego odpoczynku
Ja nadal będę się zastanawiała
Dlaczego krzyczę i czemu Ty mnie nie słyszysz
I powiedz mi
Czy czasami jeszcze szukasz mnie wśród ludzi
I czy to jest tylko deszcz, czy to są łzy
Wyciągam swoje ręce, lecz Ty jesteś daleko
Zniknę jak deszcz w piasku
Zabłysnę wśród gwiazd
Zamknij oczy, a uda Ci się dotknąć mnie
Mówią, że nie można narodzić się na nowo
Łatwo mówi to ten, kto nie spotkał Cię w rzeczywistości
I śpij spokojnie i trzymaj się z dala od moich błędów
W czasie Twojego odpoczynku
Ja nadal będę się zastanawiała
Dlaczego krzyczę i czemu Ty mnie nie słyszysz
I powiedz mi
Czy czasami jeszcze szukasz mnie wśród ludzi
I czy to jest tylko deszcz, czy to są łzy
Wyciągam swoje ręce, lecz Ty jesteś daleko
Właśnie teraz, gdy wyciągam swoje ręce
Lecz Ty jesteś daleko
I śpij spokojnie i trzymaj się z dala od moich błędów
W czasie Twojego odpoczynku
Ja nadal będę się zastanawiała
Dlaczego krzyczę i czemu Ty mnie nie słyszysz