Nie jesteś snem, nie jesteś aniołem
Ale mężczyzną
Nie jestem królową, tylko kobietą
Weź mnie za rękę
Zrobimy sobie miejsce
W życiu, które zaplanowaliśmy
I zostaniemy w nim dopóki
Nie będziesz musiał odejść
Tak, jesteśmy różni, to prawda
Dwa różne światy, kompletnie odmienni
Śmieliśmy się, żartowaliśmy
Na początku, jak w jakiejś grze
Mógłbyś nigdy nie trafić do mojego serca
Ale dotarłeś
I już pozostaniesz
Aż będziesz musiał odejść
Nie pytaj - dlaczego
I nie pytaj - jak
Nie pytaj o nic
Kochaj mnie
Ta moja miłość nie miała początku
I nie będzie mieć końca
Kiedyś byłam dębem, a teraz stałam się wierzbą
Mogę się ugiąć
I nawet jeżeli nigdy więcej
Nie mamy się znowu spotkać
I tak zostanę
Aż będziesz musiał odejść
Nie pytaj mnie - dlaczego
Nie pytaj mnie - jak
Nie pytaj mnie o nic
Kochaj mnie, kochaj mnie teraz
Nie jesteś snem, nie jesteś aniołem
Ale mężczyzną
Nie jestem królową, tylko kobietą
Weź mnie za rękę
Zrobimy sobie miejsce
W życiu, które zaplanowaliśmy
I zostaniemy w nim dopóki
Nie będziesz musiał odejść