W głębi mego strychu
Skuloną w szufladzie
Pewnego dnia odnalazłem
Wieczorną historię miłosną
Uleciała
Do tej pory nie wiem czemu
Nie pamiętałem o niej
Przez długi już czas
Na zżółkniętym papierze
Odkrytym z kurzu
Jej małe, obtłuczone ciałko
Spoczywało samotnie
Umierała
W tej antycznej ozdobie
Umierała
Zostawiając szczątki
Kosmyk włosów
Który mi podarowała
Kosmyk włosów
Który niegdyś gładziłem
Kosmyk włosów
Który powrócił do życia
Pamiątka szczęśliwych czasów
Letnia słodycz złudzenia
Letnia słodycz złudzenia
Czułem, że ma pamięć
Gotowa wszystko opowiedzieć
Ale znałem tą historię
Wolałem marzyć
Tamtego dnia, to dziwne
Chciałem wierzyć w wróżki
Ale uszczypnięty przez anioła
Ocknąłem się
Kosmyk włosów
Który mi podarowała
Kosmyk włosów
Który niegdyś gładziłem
Kosmyk włosów
Który powrócił do życia
Pamiątka szczęśliwych czasów
Letnia słodycz złudzenia
Letnia słodycz złudzenia
La la la la la la la la la la...