Ty to pieśń
Którą Bóg napisał mi
I nie patrz tak
To może zabrzmi dziwnie ale Ty
Masz to miejsce gdzie
Przechowuję myśli
Pod ubraniem twym
Znajdę wszystkie
Pod ubraniem twym
To opowieść rzeka
Jest mężczyzna, w nim
Me królestwo czeka
I zasłużyłam na ten dar
Bo byłam taka grzeczna skarbie
Sprawiasz że
Zapominam co to kłamstwo (jest)
I tylko Ty
Nie pozwolisz mi zapłakać gdy
Krąg przyjaciół gdzieś
Po przyjęciu znika
My będziemy wciąż, wciąż dla siebie
Pod ubraniem twym
To opowieść rzeka
Jest mężczyzna, w nim
Me królestwo czeka
I zasłużyłam na ten dar
Bo byłam taka grzeczna skarbie
I nikt nie kocha Cię jak ja na tej planecie
Ruchy, mowa, chód i oddech
Lecz to prawda
Choć zabawna
Trudno w to uwierzyć - powiesz
Jak głos, nim zabrzmi, zawieszony w ciszy
Lampy wiszą pod sufitem
Niczym dama w szponach (swoich) manier
Uczuć moc zniewala
Pod ubraniem twym
To opowieść rzeka
Jest mężczyzna, w nim
Me królestwo czeka
I zasłużyłam na ten dar
Bo byłam taka grzeczna skarbie