Moje ptaszyny opuściły gniazdo,
Rozwinęły skrzydła i uleciały.
A ja, stary ptak zostałem w gnieździe
Mając wielką nadzieję że wszystko będzie w porządku.
Zawsze wiedziałem że nadejdzie dzień
W którym trzeba się rozstać,
Ale teraz to tak spadło na mnie nagle,
Więc cóż dziwnego ze tak bardzo niepokoję się.
Fruń ptaszyno
Przecinaj niebiosa
Lataj tam gdzie tylko chcesz.
Tylko nie zapomnij
Jest orzeł na niebie
Ty się strzeż.*
Teraz zostaliśmy samemu w gnieździe
Ale myśmy razem
Uściśnij mnie mocno i powiedz mi tak,
Nie obawiaj się, miło starzeć się wspólnie.
Fruń ptaszyno
Przecinaj niebiosa
Lataj tam gdzie tylko chcesz.
Tylko nie zapomnij
Jest orzeł na niebie
Ty się strzeż.
Ja wiem, tak to jest w naturze,
Ja też opuściłem gniazdo,
Ale teraz gdy nadeszła chwila
To czuję lekki ucisk na gardło,
lekki ucisk na gardło.
Fruń ptaszyno
Przecinaj niebiosa
Lataj tam gdzie tylko chcesz.
Tylko nie zapomnij
Jest orzeł na niebie
Ty się strzeż.