Co tak na mnie patrzysz, brachu
Jak spragniony szklanki wody
Po co twoje oczy mnie wołają
Kiedy masz miłość nową
Czy kiedykolwiek się spotkają
Twoja noc i mój świt
Nie, to niemożliwe
Prędzej stopnieje
Śnieg ze szczytów Durmitora
Po co na mnie patrzysz w każdej chwili
Ty jesteś teraz jej miłością
Twój pocałunek podobny jest do lodu
Nie dotyka moich ust
Czy kiedykolwiek się spotkają
Twoja noc i mój świt
Nie, to niemożliwe
Prędzej stopnieje
Śnieg ze szczytów Durmitora