Wyjąć z wewnątrz piersi emocje
Przejrzystą jak kryształ prawdę, uczucie
I być potem pochodzącą z serca
Garścią popiołów rozproszonych przez wiatr
Marzyć o wersie wysokiego lotu
I tak czysty jak rytm modlitewny
I być potem pochodzącym z serca
Pyłem, niczym, marzeniem jednej chwili...
Są takie puste, szorstkie, moje wersy:
Rymy zgubione, wichrem rozproszone,
Którymi łudzę innych, którymi kłamię!
Tak bardzo chciałabym napotkać wers czysty,
Wers wzniosły i mocny, dziwny i twardy,
Co mówiłby, rozpłakany, to co czuję!