Spójrz jak morze słodko wzdycha,
szafirowe snując tonie,
jakby w jego modrym łonie
drżała skarga rzewna, cicha.
Patrz jak lekko wiew kołysze
różnobarwnych kwiatów zwojem,
czujesz miłość w sercu twoim,
bo tu wszystko szczęściem dysze.
I ty patrząc w moje oczy
mówisz: jadę w inne strony.
Chcesz porzucić kraj uroczy,
kraj miłości wymarzony.
Nie porzucaj mnie!
Krainę szczęścia świętą!
Zostań w Sorrento
ja błagam cię!
Spójrz jak morze słodko wzdycha,
szafirowe snując tonie,
jakby w jego modrym łonie
drżała skarga rzewna, cicha.
Patrz jak listki wiew potrąca,
jak porusza kwiatów rojem;
obudź miłość w sercu swoim,
zostań ze mną kochająca.
Lecz ty, patrząc w moje oczy
mówisz: „Jadę w inne strony”.
Chcesz porzucić kraj uroczy,
kraj miłości wymarzony.
Nie porzucaj mnie!
Krainę szczęścia świętą!
Zostań w Sorrento,
ja błagam cię!