current location : Lyricf.com
/
Songs
/
Tijuana lyrics
Tijuana lyrics
turnover time:2024-11-05 09:53:00
Tijuana lyrics

Pocztówka z Warszawy, lato 2k19. Na zdrowie

Oh! Oh! Oh-oh

Trzydzieści dwa stopnie

Znów pogoda nie traktuje zbyt łagodnie

Nie wszystko złoto co się świeci

Ale wszystko złoto czego Midas dotknie (Tsss)

Trzydzieści dwa stopnie

Znów pogoda nie traktuje zbyt łagodnie

Pieniądz leży na ulicy

Tylko trzeba go dostrzegać, by go podnieść (Woah)

WWA, jak Tijuana (Oh)

Wstaję o dziewiątej puszczam bit z rana (Oh)

Do dwudziestej piątej jestem w ekranach

Sprawdzam wiadomości, czy był dziś zamach

A na portalu nowa fryzura Crisitiana

Nie Facetime'uj dzisiaj bo nie mam nic w planach

Tyle żaru, WWA jak brytfanna

Mordo, mordo nie wychodzę, mordo, dziś wanna

Chowam się jak marijuana kitrana

Leżę sobie w wannie, słucham płyt Maanam

"Nasza miłość jest jak opium", ayy

Ona Grace Jones a ja Indiana

Skwierczy karoseria na Peugeocie (Tss)

Rano wstaję na mecz KP Koziej (Tss)

Mów mi Fifi Inzaghi

Niby trzy bramki byku ale sytuacji z osiem, wstyd (Oh!)

Trzydzieści dwa stopnie

Znów pogoda nie traktuje zbyt łagodnie (Oh-oh) (Oh)

Nie wszystko złoto co się świeci (Ohh)

Ale wszystko złoto czego Midas dotknie (Brrt, brrt) (Tsss)

Trzydzieści dwa stopnie (Tsss) (Yah, yah)

Znów pogoda nie traktuje zbyt łagodnie (Yuh, yuh) (Tsss)

Pieniądz leży na ulicy

Tylko trzeba go dostrzegać, by go podnieść, um

Midas chyba dotknął mojej szyi (Mmm, hmm)

Ciekaw kiedy dotknie płyty (Uh-huh)

Jak nie mogę dzielić dobrych chwili z nimi to nagrywam o tym płyty

Leżę, patrzę, Instastory

Tam piękne życia, serio farmazony

Ja palę (Gibony) jak fury (Opony)

Moje meble to są po butach kartony (Yuh, yuh)

Trzydzieści dwa stopnie, dresscode to klapki

Na bankiety tak samo jak do Żabki (Ksch-ksch)

Kursy kiedyś od klatki do klatki (Brrt, brrt)

Dziś wolę jacuzzi tam na ostatnim

Bonnie i Clyde, ukradłem Słońce dla Ciebie, lecz w lato lubisz zimne wino

I z tobą prywatny raj mam, każda inna się okazała zdzirą (Kizo, oh!)

Trzydzieści dwa stopnie (Oh-oh)

Znów pogoda nie traktuje zbyt łagodnie (Oh-oh) (Oh)

Nie wszystko złoto co się świeci (Brrt-brrt)

Ale wszystko złoto czego Midas dotknie (Tss)

(Ech-he) Trzydzieści dwa stopnie (Yuh, yuh)

Znowu klimat nie traktuje zbyt łagodnie (Yuh, yuh)

Pieniądz leży na ulicy (Woo, woo)

Tylko trzeba go dostrzegać, by go podnieść

Trzydzieści dwa stopnie, na czterdziestym drugim stałem w oknie

Na robocie dwa cztery na dobę

Po dwudziestej trzeciej jadę wozem (Brrt-brrt)

Nowy Michael Jordan tylko, że rapowy (Że rapowy)

Cztery osiem dwa dwa kierunkowy (Kierunkowy)

Cztery cztery dzwoni ona dzwoni, Londyn (Uh-huh)

Jak cztery siedem na głowie kody kreskowe, ungh (Oh!)

Trzydzieści dwa stopnie (Oh-oh)

Znów klimat nie traktuje zbyt łagodnie (Oh-oh) (Oh)

Nie wszystko złoto co się świeci (Brrt-brrt)

Ale wszystko złoto czego Midas dotknie (Tss) (Ech-he)

Trzydzieści dwa stopnie (Tss) (Yuh, yuh)

Znów pogoda nie traktuje zbyt łagodnie (Tss) (Yuh, yuh)

Pieniądz leży na ulicy (Woo, woo)

Tylko trzeba go dostrzegać, by go podnieść, uh

Comments
Welcome to Lyricf comments! Please keep conversations courteous and on-topic. To fosterproductive and respectful conversations, you may see comments from our Community Managers.
Sign up to post
Sort by