Pewnego ranka przez las
przechodził wielki pan.
Miał wspaniały1 zamek, niczego mu nie brakowało,
lecz w planach miał zabijanie.
Gdy przelatywała biała ptaszyna, spadła z nieba,
lecz niczego nie znaleziono, tylko krew na ziemi.
Ptaszyna znikła.
Przeklinając swój niefart, pan zawrócił do lasu,
by znów zabijać,
a tam stanęła przed nim piękna młoda kobieta
z dłonią zwieszoną w bólu.
Gdy ją zobaczył, żądza wypełniła jego oczy.
Powiedział: „Muszę ją mieć! Ona musi być moja!
Ona będzie moja!”
Oferował jej srebro, oferował jej złoto,
lecz ona rzucała je na ziemię.
Padł na kolana i błagał ją: „Och, proszę,
chodź ze mną; dostaniesz, czego zapragniesz”.
Ona rzekła: „Panie, pójdę, jeśli odłożysz łuk
i oszczędzisz te stworzenia, zostawisz je w spokoju.
Nie potrzebujesz tego robić...”
Lecz jej słowa zagłuszył wiatr.
W jego oczach była królową
i widział jedynie tę kobietę,
a ona była jedynie marzeniem.
Och och, ach ach ach ach, la la la la da da da
I widział jedynie tę kobietę,
a ona była jedynie marzeniem.
Porwał ją, skrępował całą sznurami
i pomknął do zamku.
W lesie była altana, gdzie stała stara wieża,
więc wrzucił ją tam w głąb.
A wtedy ptaki opuściły niebo i okropny krzyk2
sprowadził grzmoty, błyskawice i ulewę –
łzy na ziemi.
Całymi dniami kontemplował jej twarz,
bo była śliczna jak wiosna.
Nic nie mówiła innego niż: „Zostaw je w spokoju”
i śpiewała jakieś żałosne pieśni.
Och, pewnego dnia przy oknie koło drzwi zobaczył
jedno białe pióro leżące na podłodze.
Jej już nie było.
Teraz wielki pan umiera, jego zimne serce opłakuje
miłość do dziewczyny.
W wieży przepłakał wiele godzin,
bo ona znaczyła więcej niż cały świat.
I gdy raz po niebie przefrunął biały ptak,
on podniósł dłonie i wykrzyknął w udręce:
„Wróć jeszcze...!"
Lecz jego słowa zagłuszył wiatr,
zaś jego zamek był zbudowany na piasku.
I wszystko, co ma, to wspomnienie.
a wszystko, za czym tęskni, to jej dłoń.
Och och, och och och och, la la la la da da da.
Wszystko, co ma, to tamto wspomnienie,
a wszystko, za czym tęskni, to jej dłoń.
1. dosł. „bogaty”2. albo „płacz”