Przybyli ze wzgórz,
przybyli też z dolin i równin.
Walczyli z zimnem,
z upałem, ze śniegiem i z deszczem.
Przybyli, by usłyszeć jak gra,
wciągając ich umysły w swą grę.
Wszyscy podążamy za dziwną melodią,
wszystkich nas wzywają te dźwięki.
Podążamy za dudziarzem
i tańczymy pod księżycem.
Podążamy za dudziarzem
i tańczymy dla niego pod księżycem.
I tańczymy pod księżycem.
Sub luna saltamus1
Przybyli z południa,
z zachodu, z północy i ze wschodu.
Czekali na tego człowieka,
jak parafia czeka na księdza.
Pragnęli usłyszeć jak gra,
wciągając ich umysły w swą grę.
Wszyscy podążamy za dziwną melodią,
wszystkich nas wzywają te dźwięki.
Podążamy za dudziarzem
i tańczymy pod księżycem.
Podążamy za dudziarzem
i tańczymy dla niego pod księżycem.
I tańczymy pod księżycem.
Sub luna saltamus
On podarował im marzenie,
uwiódł wszystkich w tej krainie.
Ogień w oczach
i strach były bronią w jego dłoni.
Dlatego pozwolili mu grać,
wciągać ich umysły w swą grę.
Wszyscy podążamy za dziwną melodią,
wszystkich nas wzywają te dźwięki.
Podążamy za dudziarzem
i tańczymy pod księżycem.
Podążamy za dudziarzem
i tańczymy dla niego pod księżycem.
I tańczymy pod księżycem.
I tańczymy pod księżycem.
1. łac. "Tańczymy pod księżycem"