Jesteś jak impreza, którą ktoś dla mnie urządził
Smakujesz jak urodziny
Wyglądasz jak Nowy Rok
Jesteś jak ogromna parada przez miasto
Pozostawiasz taki bałagan, ale sprawiasz tyle frajdy
Powiedz wszystkim sąsiadom, aby zaczęli burzyć ściany
By chwycili swoje gitary i wybiegli na korytarz
I wyjdziemy dokładnie razem z nimi, by zaśpiewać im moją nową piosenkę
Dla każdego miejsca jest autobus
Który zawiezie cię tam, gdzie musisz
Zacznij liczyć wszystkie swoje pieniądze i przyjaciół, zanim znowu wrócisz
Za każdą drogą, którą nie możemy znów podążyć
Za każde wspomnienie, z którym nie możemy się zmierzyć
Za każde imię, które uleciało z pamięci
Zróbmy kolejną rundę
Mogę zaproponować mały toast?
Za wszystkich, którzy cierpią najmocniej
Za wszystkich przyjaciół, których straciliśmy
Dajmy im jeszcze jedną rundę uznania
Ale jesteś jak impreza, którą ktoś dla mnie urządził
Smakujesz jak urodziny
Wyglądasz jak Nowy Rok
Jesteś jak ogromna parada przez miasto
Która zostawia taki bałagan, ale sprawiasz tyle frajdy