Zawsze gdy Cię przytulam, Twe oczy napełniają się strachem.
Musisz się opanować, zbyt wiele by Cię to kosztowało,
ale Kochanie, słyszałem jak płakałaś w ciemnościach,
a łzy krwawiły na Twą poduszkę
wylewając się z Twego serca.
Och grzesznico, tracisz wszystko to co masz.
Twój dzień jest w rozsypce, a Twa noc oszalała.
Nie możesz zaznać miłości, choć szukasz jej bez przerwy,
a ten, którego zapomniałaś, był Twym jedynym przyjacielem.
A potem Twa dusza uleci do nieba
i poprosisz mnie o pomoc,
ale bramy niebios nie otworzą się,
bo wyrzuciłaś klucz.
Nie, bramy niebios nie otworzą się,
bo wyrzuciłaś klucz...
Och obca kobieto, uważaj, życie jakie prowadzisz
jest pełne ostrzeżeń, których nie chcesz lub nie potrafisz odczytać.
Twój zamek na piasku legł w gruzach,
słyszałem Twe wołanie,
wydało mi się, że poczułem nawet dotyk Twej dłoni...
Och hazardzistko, pamiętaj, miłość którą rozdajesz
nigdy nie powróci, bo ta gra nie ma końca.
Krupier woła,
teraz Twoja kolej by obstawiać,
a wygrana pada za każdym obrotem koła rulety.
A potem zbierzesz to co wygrałaś
i będziesz gotowa by wyjść,
ale drzwi nie otworzą się,
bo wyrzuciłaś klucz.
Och, to się nigdy nie skończy,
więc nie czekaj aby się przekonać.
Drzwi nie otworzą się,
bo wyrzuciłaś klucz...