(Poniedziałek)
Znów spóźniony dziś. Będzie miał kłopoty chociaż powie, że mu przykro.
Prawie spóźnił się na autobus.
(Wtorek)
Horacy smucił się
On nie miał nigdy dziewczyny, o którą by dbał.
Więc gdyby znowu się spóźnił - przepadłby
Z kretesem.
Nie bój się nic, zapukaj do drzwi.
Lecz on stał jak wryty, coś tylko mamrocząc
Raptem głos z niebios rzekł:
Horacy Wimp, do życia wstań.
Z miejsca rusz i żonę znajdź.
(Rusz się Horacy)
Weź się w garść, mężczyzną bądź
A szczyty marzeń spełnią się w lot.
(Stać cię na to)
(Ruszaj Horacy)
(Środa)
Horacy spotkał dziewczynę.
Była drobna oraz bardzo ładna
Pomyślał, że zakochał się
Trochę się bał.
(Czwartek)
Prosi ją o randkę
W kafejce jutro wieczorem.
Zakręciło mu się w głowie
Gdy rzekła: “Tak, OK”.
Nie bój się nic, zapukaj do drzwi.
Lecz on stał jak wryty, coś tylko mamrocząc,
Raptem głos z niebios rzekł:
Horacy Wimp, do życia wstań.
(Rusz się Horacy)
Z miejsca rusz i żonę znajdź.
Weź się w garść, mężczyzną bądź
A szczyty marzeń spełnią się w lot.
(Stać cię na to)
(Ruszaj Horacy)
(Piątek)
Horacy, to jest to.
On pyta ją czy mogli by wziąć ślub
Gdy ona mówi “chętnie”, Horacy krzyczy z radości.
(Niedziela)
Wszyscy są w kościele,
Wtem on jak bomba wpada, mówiąc: “Oto nadchodzi moja żona,
Do końca mego życia”.
I ona weszła.
Nie bój się nic, zapukaj do drzwi.
Lecz on stał jak wryty, coś tylko mamrocząc
Raptem głos z niebios rzekł:
Horacy Wimp, to żona twa.
A teraz rusz się i życie znajdź.
(Stać cię na to)
Weź się w garść, mężczyzną bądź
A szczyty marzeń spełnią się w lot.
(Horacy Wimp)
Horacy, Horacy, Horacy…
Poniedziałek, wtorek, środa, czwartek, piątek, niedziela
Poniedziałek, wtorek, środa, czwartek, piątek, niedziela
Poniedziałek, wtorek, środa, czwartek, piątek, niedziela...