Z daleka długo płynie rzeka Wołga
Płynie rzeka Wołga końca i brzegu nie ma
Wśród zbóż dojrzałych wśród śniegów białych
Płynie moja Wołga a ja mam siedemnaście lat.
Powiedziała matka i tak bywa synku
Być może zmęczony wędrowaniem
Gdy do domu przyjdziesz w końcu drogi
Swoje dłonie w Wołdze zanurz
Z daleka długo płynie rzeka Wołga
Płynie rzeka Wołga końca i brzegu nie ma
Wśród zbóż dojrzałych wśród śniegów białych
Płynie moja Wołga a mnie już trzydzieści lat
Twoje pierwsze spojrzenie twój pierwszy plusk wiosła
Wszystko było tylko rzeka uniosła
Ja nie tęsknię o tamtej byłej wiośnie
Zamiast niej twoja miłość ze mną
Z daleka długo płynie rzeka Wołga
Płynie rzeka Wołga końca i brzegu nie ma
Wśród zbóż dojrzałych wśród śniegów białych
Patrzę w ciebie Wołgo siedemdziesiąt lat
Tu moja przystań i tu moi przyjaciele
Wszystko bez czego na świecie żyć nie można
Z dalekich miejsc w gwiaździstej ciszy
Drugi chłopiec podśpiewuje mi
Z daleka długo płynie rzeka Wołga
Płynie rzeka Wołga końca i brzegu nie ma
Wśród zbóż dojrzałych wśród śniegów białych
Płynie moja Wołga a ja mam siedemnaście lat.
A ja mam siedemnaście lat.
Tłum.S.Romanik