Ze spokojem gór będę Cię kochał
Z szaleństwem i równowagą będę Cię kochał
Ze wściekłością moich lat będę Cię kochał
Tak jak nauczyłaś mnie być
Z krzykiem wewnątrz ciała będę Cię kochał
W ciszy i w ukryciu będę Cię kochał
Ryzykując tam gdzie to zabronione będę Cię kochał
W tym co fałszywe i co prawdziwe
Z otwartym sercem
Za bycie czymś niedoskonałym będę Cię kochał
Będę Cię kochał, będę Cię kochał
Jakby nie było na to pozwolenia
Będę Cię kochał, będę Cię kochał
Jakbym nigdy nie wiedział jak
Bo właśnie tak zdecydowałem, będę Cię kochał
Żeby dać Ci jakiś przykład, powiem Ci
Że nawet gdy będziesz miała zimne dłonie, będę Cię kochał
Z Twoją kiepską ortografią
I z tym, że nie wiesz jak odpuścić
Z Twoimi defektami i maniami, będę Cię kochał
Będę Cię kochał, będę Cię kochał
Bo byłaś czymś ważnym
Będę Cię kochał, będę Cię kochał
Chociaż już nie jesteś obecna
Mimo wszystko, zawsze
Będę Cię kochał
O zmroku każdej nocy będę czekał
Na to, gdy będzie pełnia księżyca i będę Cię kochał
I pomimo kilku pozostałych rzeczy
Jako znak tego czym byłem
Będziesz nadal blisko i bardzo głęboko
Będę Cię kochał
Będę Cię kochał, będę Cię kochał
W porywach pamięci
Będę Cię kochał, będę Cię kochał
Aż do ostatniej chwili
Będziesz nadal blisko i bardzo głęboko
Będę Cię kochał
Mimo wszystko, zawsze
Będę Cię kochał