Niebiosa tańczą w snach
Wszechświata koncert brzmi symfonią.
A burza solo gra
W akordach suit grzmi.
Zawrócić by je tak...
Ja dziś jak zagubiony więzień
Zbłąkana pośród drzew
Ukrytych w duszy ran
Wiesz, świat rozstrojony żalu kamertonem
On bez nas w minorze smutkiem dekoruje sny
Lecz drzwi mych nie zamykam
Dusza wciąż rozbita
Serce zachłyśnięte
Wirtualnym krzykiem
Może dziś usłyszę
Oddech twój przez ciszę?
Chcę być bliżej ciebie
Teraz już bez zbędnych słów
Niebiosa tańczą w snach
Do szeptu pożółkniętych liści,
Wskazówki gubią takt,
Gdy zegar walca gra.
Przed sobą widzę wciąż
Kryształki pokruszonych myśli
Zawrócić by je tak...
Lecz wszystko wciąż nie to, nie tak!
Sensu poszukując, myśli,
W liczbach zbłądziliśmy,
W ciemności zawisły słowa dnia: "Wybacz mi..."
Lecz drzwi mych nie zamykam
Dusza wciąż rozbita
Serce zachłyśnięte
Wirtualnym krzykiem
Może dziś usłyszę
Oddech twój przez ciszę?
Chcę być bliżej ciebie
Teraz już bez zbędnych słów
Deszcz się iskrzy,
Rozmywając twarze
Dzisiaj z tobą razem
Zmyjemy granice
Skreślimy słowami,
Za nami zostaną
Nuty smutnej gamy
Teraz już...
Skreślimy słowami,
Za nami zostaną
Nuty smutnej gamy
Teraz już bez zbędnych słów