Możliwe, że będziesz się zastanawiać,
Czego brakuje podczas tej białej nocy
W naszych życiach, w których już tak wiele przeszło się,
Widziało się tysiące kolorów na jedwabnych prześcieradłach
Gdy pada deszcz lubisz przechadzać się,
Obejmujesz mnie, bez pośpiechu, nawet jeśli zmokniesz,
Moja miłości, nasze historia jest jaka jest,
To wspaniała przygoda, nie brakuje w niej niczego
Ja jestem tu — tak bardzo w tobie zakochany,
Tak że noc potrwa co nieco dłużej,
Miejski zgiełk
Widzi nasze twarze, parność
Ponad życiem dotrzymam ci towarzystwa,
Przysięgam ci, że tam na górze będę cię bardziej kochał,
Tak bardzo w sobie zakochani,
Tak, że noc potrwa co nieco dłużej
Poranek przyniesie nam kolejny śpiew wesołych ptaków,
Miłości moja, właśnie tak wygląda wspólne życie,
My dwojga wariatów niespodziewanie
Uśmiechamy się do ludzi, z którymi mijamy się
Tak bardzo w sobie zakochani,
Tak, że noc potrwa co nieco dłużej,
Podróżując pociągiem u twego boku, —
Trudno uwierzyć w ten sen
Małymi krokami dochodzi do objęcia,
Powolutku usta stykają się z ustami,
Dech i żarliwe westchnienia,
Zapada zmrok...
Tak bardzo w sobie zakochani,
Tak, że noc potrwa co nieco dłużej,
Podróżując pociągiem u twego boku, —
Trudno uwierzyć w ten sen
Możliwe, że będziesz się zastanawiać,
Czego brakuje podczas tej białej nocy...