Po prostu weź kamyk i rzuć go w morze
Wtedy popatrz na kręgi na wodzie, które rozchodzą się [wkraczając] do mojego wnętrza
Moja twarz wlewa się tak delikatnie w twoje oczy
Zmącając wody naszych żyć
Strzępki naszych wspomnień leżą na twojej trawie
Zranione słowa śmiechu są cmentarzami przeszłości
Fotografie są szare i podarte, rozrzucone na twoich polach
Listy twoich wspomnień nie są prawdziwe
Okryj ramiona smutkiem, jakby był znoszonym płaszczem
W kieszeniach wiszą, pomięte i wystrzępione, łachy twojej nadziei
Brzask jest twoją północą, wszystkie kolory zamarły
Zmącając wodę naszych żyć, naszych żyć, naszych żyć, żyć
Naszych żyć