Łykamy garściami te
Tabletki nasenne
Dropsy na miłość i ból
Bierzemy codziennie
Budujemy świat w liczbach
Zjadamy chleb o smaku mydła
A co to ma być, tak nie da się żyć
Dzisiaj odrzucam strach,
W końcu rozwijam skrzydła
To jest do Ciebie list
Uśmiechaj do mnie się
I powiedz, powiedz, powiedz, powiedz coś głupiego
Chodź, będziemy gapić się na siebie albo w niebo
Kocham i nie muszę się tego bać
Kocham i nie muszę się tego bać
Kocham i nie muszę się tego bać
Kocham i nie muszę się tego bać
Spokojnie, nie bój się nic
Nic nam nie zagraża
Nad nami łagodny błękitny pył
I księżyca faza
Ukołysz serce bo drży
Jak przemoknięty wróbel
Rozluźnij mięśnie i sny
To co za trudne, to co za duże
Uśmiechaj do mnie się
I powiedz, powiedz, powiedz, powiedz coś głupiego
Chodź, będziemy gapić się na siebie albo w niebo
Kocham i nie muszę się tego bać
Kocham i nie muszę się tego bać
Kocham i nie muszę się tego bać
Kocham i nie muszę się tego bać