Po każdej nocy wstanie nowy dzień,
po każdej zimie wróci ptaków klucz.
Każdy błazen śmieszny ma być,
choć go za to zetnie król.
Kamienny pomnik się zamieni w piach.
I tylko chwila swój zachowa wdzięk.
Jeśli chcesz zatrzymać czas,
nie myśl o nim, zatrać się…
Tańcz, tańcz, choćby płonął świat,
choćby się kłębiło wokół morze zła.
Tańcz, tańcz, popiół porwie wiatr,
zło porośnie trawą i wzejdzie słońce.
Tańcz, tańcz, weź w ramiona świat,
ten, kto tańczy, pod stopami święty ma plac!
Tańcz, tańcz, w uniesieniu trwaj
i zapomnij, że jest czas, tylko tańcz.
Każde imperium się rozpadnie w pył
i gwiazdozbiory zbledną, chcesz czy nie.
Co ma być, zapuka w drzwi,
z rytmu dni uwolnij się…
Tańcz, tańcz, choćby płonął świat,
choćby się kłębiło wokół morze zła.
Tańcz, tańcz, popiół porwie wiatr,
zło porośnie trawą i wzejdzie słońce.
Tańcz, tańcz, weź w ramiona świat,
ten, kto tańczy, pod stopami święty ma plac!
Tańcz, tańcz, w uniesieniu trwaj
i zapomnij, że jest czas, tylko tańcz.
Na wulkanie… na przekór, na pamięć…
w podłej bramie – tańcz…
Tańcz, tańcz, choćby płonął świat,
choćby się kłębiło wokół morze zła.
Tańcz, tańcz, popiół porwie wiatr,
zło porośnie trawą i wzejdzie słońce.
Tańcz, tańcz, weź w ramiona świat,
ten, kto tańczy, pod stopami święty ma plac!
Tańcz, tańcz, w uniesieniu trwaj
i zapomnij, że jest czas, tylko tańcz.
Tańcz, tańcz!