Śpiewają, tańczą
tam na górze; już jest trzecia.
Ja tu, w środku, palę w milczeniu.
I tak nikt o mnie teraz nie myśli.
Do wczoraj byłem jednym z nich
i wśród nich spotykałem Sylvie.
Och, Sylvie, Sylvie!
Scena jest ta sama, lecz ciebie tu nie ma.
Och, Sylvie, Sylvie,
czemu ta impreza kończy się w ten sposób?
Rozmawiają, śmieją się,
ale gdzie jest głos Sylvie?
Wystarczyłoby podejść trochę po schodach,
ale po co, jeśli jej tam już nie ma?
W głowie nie pozostaje nic,
tylko imię – imię Sylvie.
Och, Sylvie, Sylvie!
Scena jest ta sama, lecz ciebie tu nie ma.
Och, Sylvie, Sylvie,
czemu ta impreza kończy się w ten sposób?