Jedna mała, piegowata blondynka nie daje mi spokoju,
gdy ją spotkam, chciałaby mi coś dać.
Kiedy pytam, co by mi dała, nie chce powiedzieć,
kiwa tylko głową, jakby miała dać wszystko.
Idź mała, idź czym prędzej,
mała jesteś jeszcze, masz jeszcze czas,
uciekaj mała, nim zapadnie noc.
Wszystkie te lata dała by za jedną noc,
ale mnie nigdy nie będzie miała,
bo ja muszę iść do innej.