Już znowu w twoich morzach tonę
Pod wody taflą brakuje tchu
Tak bywa
W oczach dym flot wojennych
Budzi moją krew spokojną
Już się ścieka
Masz wiele uroków
Jesteś mym przypływem północnym
Będziemy płynąć
Po falach
Zostań tu ze mną
Tam w wodach głębokich przez prąd gnany
Będzie płynąć nocą nasz katamaran
Wtedy już my dawno będziemy spać
Tam w wodach głębokich przez prąd gnany
Będzie płynąć nocą nasz katamaran
Na nim Kordula będzie stać
Wojuję na morzu szerokim
Waśń jak tchórzliwy kat
Brzegów strzeże
Potrzesz zapałką i ja się spalę
Luna już zdejmuje czarną szatę
I fale jęczą
Masz wiele uroków
Jesteś mym przypływem północnym
Będziemy płynąć
Po falach
Zostań tu ze mną
Tam w wodach głębokich przez prąd gnany
Będzie płynąć nocą nasz katamaran
Wtedy już my dawno będziemy spać
Tam w wodach głębokich przez prąd gnany
Będzie płynąć nocą nasz katamaran
Na nim Kordula będzie stać
W wodach głębokich przez prąd gnany
Będzie płynąć nocą nasz katamaran
Dziś raczej zginąć niż się bać